Zbliżają się święta, czas spotkań z rodziną i bliskimi. I chyba trochę nerwowy jest to okres, bo to przecież podsumowanie roku, do tego trzeba ogarnąć porządki w domu, listę zakupów, wśród nich prezentów gwiazdkowych… Jak tu nie zwariować?!
Nie ma jednej recepty dla wszystkich, każdy ma swój plan działania, który niestety jak co roku często zawodzi. Przeczytajcie jak sobie radzi z Pani Swojego Czasu w tym przedświątecznym zamieszaniu.
Ja też jestem Swoją Osobistą Panią Swojego Czasu, ale mój plan działania na święta jest zupełnie inny.
Po pierwsze, nie potrafię kupować prezentów z zapasem czasowym, bo jak już coś kupię na prezent, to tak się tym faktem cieszę i już widzę zadowoloną minę obdarowywanej osoby, że od razu prezent wręczam. No nie potrafię inaczej. Najczęściej robię więc prezenty bez okazji. Lubię się też dzielić i rozdawać. Jeśli mam coś, co stanowi jakąś wartość, jest ładne i niezniszczone, to przekazuję to osobom, których ta rzecz ucieszy i będą ją nosić, używać z radością!
Dlatego też w tym roku postanowiłam włączyć się do akcji „Szlachetna Paczka”, w którą zaangażowałam rodzinę i znajomych. A tak przy okazji, ile „skarbów” można znaleźć w swoich szafach. I jak to pięknie te zapchane szafy oczyszcza, a nas uszlachetniaJ. Pięć dużych pudeł pojechało do wybranej przeze mnie rodziny. Czy te święta będą dla nich bardziej beztroskie i radosne? Taka była moja intencja…
Święta to czas, że choćby nie wiem co, to pod choinką musi się coś znaleźć. Pamiętam jak kilka lat temu, spędzaliśmy wigilię u rodziny, a na święta i Nowy Rok wyjeżdżaliśmy, w związku z czym zaproponowałam aby ozdobiona lampkami choinka stała na zewnątrz, bo inaczej szybko uschnie, a przecież i tak nas nie będzie w domu. Na co mój syn stwierdził, że jeśli choinka będzie na zewnątrz, to Św. Mikołaj nie zostawi pod nią prezentów. Tak więc choinka musiała być ubrana w domu. Nie było dyskusji.
A co z prezentami? Jakieś pomysły?
Ostatnio zadzwoniła do mnie Pani z TVP, że chciałaby wysłać do mnie ekipę z kamerą w sprawie wywiadu odnośnie prezentów. Ups! Pierwsze co to szybka burza mózgów wśród najbardziej kreatywnych znajomych, no a zaraz potem przyszła refleksja, czy ja aby dziś jestem odpowiednio ubrana:-), to przecież w końcu telewizja:-) ( bo to z reguły bywa tak, że jeśli kiepsko wyglądasz, to akurat wtedy spotykasz kogoś dawno nie widzianego, przed kim chcesz dobrze wypaść…). Chyba nie było jednak najgorzej:-) jakoś poszło.
Wracając do tematu prezentów. Ze strony TVP padło m.in. pytanie: „ Z jakimi drogimi prezentami się spotkałam i czy drogi prezent jest wyrazem wielkiego uczucia”?
Nic bardziej mylnego, że niby drogi prezent jest wyrazem wielkiego uczucia. To nie o to chodzi. Owszem dla ludzi, którzy mają pokaźną sumę na koncie kupowanie drogich prezentów to „ bułka z masłem”. I często się tym bardzo obnoszą, że niby tacy hojni i „wielkiego serca”. A tak naprawdę często niewiele za tym stoi. A później „uszczęśliwione” kobiety zostają z drogimi torebkami, biżuterią i udają, że są takie szczęśliwe, a tak naprawdę same wybrałyby coś zupełnie innego, czasami nawet za połowę niższą kwotęJ ( resztę spożytkowałyby na coś innego:-) Tak więc PANOWIE, nie róbcie prezentów na lotniskach w czasie podróży służbowej czując się winni tego i owego. Chyba lepiej już sprawić niespodziankę i polecieć na weekend do Pragi, Rzymu czy Paryża…., Kościeliska, w Bieszczady, gdziekolwiek…Tam spędzić razem romantyczne chwile, a Wasza wybranka sama Wam dyskretnie podpowie jaka materialna rzecz ją uszczęśliwi.
Pamiętajcie, nie róbcie niespodzianek w stylu „ Pakuj się, niespodzianka, zabieram Cię w nieznane”. My kobiety musimy wiedzieć co, gdzie i jak, aby się do tego przygotować, czyli spakować odpowiednio, mieć świeży manicure i przeorganizować na chwilkę życie zawodowe i rodzinne:-)
Przede wszystkim, najważniejsza, jest uważność i skupienie na drugiej osobie. Do kupienia prezentu trzeba się należycie przygotować. Nie można tak po prostu wyjść sobie do galerii z zamiarem odhaczenia prezentowego planu na swej przedświątecznej liście.
Właściwie mamy cały rok, aby wsłuchiwać się czego bliska nam osoba pragnie, jakie są jej marzenia, co tak naprawdę jej radość. Czasami może to być tzw. drobiazg, ale wartość niematerialna może być ogromna. Obdarowana osoba będzie wiedziała, że ten prezent nie był przypadkowy. Dajemy więc drugiej osobie dowód naszego zaangażowania. Prezent może być pięknym ukoronowaniem naszych relacji.
W związku z tym, że zazwyczaj jesteśmy zagonieni, mamy mało czasu dla siebie, zadbajmy o takie prezenty, które pomogą nam ten czas razem spędzić. Dlatego pięknym prezentem są wspólne choćby krótkie podróże, wyjście na koncert, do teatru, restauracji.
Warto dać drugiej osobie to, czego sama z różnych powodów sobie nie sprawi. Może więc kupon do SPA albo do salonu kosmetycznego? Kobiety z reguły odmawiają sobie różnych przyjemności, bo zawsze znajdzie się coś bardziej praktycznego co należy kupić do domu, dla rodziny. A poza tym tłumaczą się, że nie mają czasu…. Jeśli zaś zostaną postawione przed „faktem dokonanym”, to gwarantuję, że z rozkoszą poddadzą się relaksującym i upiększającym zabiegom.
Ja oferuję moje BONY UPOMINKOWE, które cieszą się dużą popularnością, zwłaszcza przed świętami. Wygodne i elastyczne jest to, że osoba obdarowana tak naprawdę na końcu decyduje czy zechce się wybrać ze mną na wspólne zakupy, czy też zrewolucjonizować swoją szafę, a może nawet przejść totalną metamorfozę. Być może obdarowana osoba sama nie miałaby odwagi, czy też odkładała taką decyzję na później. A z relacji wiem, że żałują, że nie zdobyły się na to wcześniej:-)
Życzę Wam zatem abyście dostali takie prezenty, które będą dowodem na to, że jesteście WAŻNI dla innych. Aby te prezenty były przypieczętowaniem Waszych relacji i zaangażowania. W końcu to My jesteśmy dla siebie najlepszym prezentem. Warto o tym pamiętać.
Czym byłoby życie bez tych, których KOCHAMY???