Barbara Kohlbrenner
Barbara Kohlbrenner – doradca wizerunkowy, coach, stylistka – pomaga budować wizerunek spójny z osobowością i stylem życia.   Oferuje sesje coachingowe oraz metamorfozę, zakupy, przegląd szafy. Wejdź i zbuduj ze mną swój styl! | barbarakohlbrenner.pl

Relacja z Dubaju i ..kogo obchodzą moje buty.

Podzielę się Wami refleksją z krótkiego pobytu w Dubaju, nowoczesnej metropolii, która wystrzeliła futurystycznymi budowlami z małej mieściny położonej praktycznie na pustyni .

To miasto zrobiło na mnie ogromne wrażenie . Tylu nowoczesnych drapaczy chmur na raz nie widziałam nawet w Shanghaju czy Nowym Yorku. To jest taki kosmopolityczny wysyp bogactwa i miejskiej próżności. Pomimo tego, ze jest tu tak dużo ogromnych budynków, to na ulicach nie ma dużo ludzi. To tak jakby w większości tych wieżowców nikt nie zamieszkiwal. A wciąż przybywa nowych….

DSC_0001 (2) DSC_0003 (2)
DSC_0058
IMG_3980 (2) DSC_0021 (2)

Nie ma raczej korków, mam wrażenie , ze życie tu płynie łagodnie i bezstresowo. Jest bardzo czysto. Tak zadbanego, schludnego i nowoczesnego metra nie widziałam gdzie indziej. W porównaniu do brudnego, śmierdzącego i dusznego metra w Nowym Yorku czy Paryżu to jest jakby inna rzeczywistość . Metro jeździ „samo”- bez motorniczego. Na nic by się tu zdały akcje porywania metra jak z filmu akcji:-). W metrze zakazane jest żucie gumy, i słusznie, bo przymajmniej nie ma poprzyklejanych, lepiących się kulek na siedzeniu.

Poza tym Dubaj jest bardzo, bardzo drogi. W przepięknych galeriach handlowych można chyba spotkać wszystkie marki swiata. Od tanich sieciówek typu Top Shop, Mango po Chanel, Elie Saab, Dior . Ale tłoku nie ma…. Co więcej nigdzie nie ma żadnej wzmianki o wyprzedażach. Dopiero na moje nieśmiałe pytanie : Is there anything on Sale? Panie z uśmiechem wskazywały na cześć kolekcji, a zdarzyło się nawet w Elie Taharii, ze cały sklep był na -50 i-70%.

DSC_0033 DSC_0034 DSC_0039 DSC_0047 DSC_0043 (2)

DSC_0007 (2)

Czy warto jechać zatem do Dubaju na ekskluzywne zakupy.? A jasne, ze tak, o ile ma się gruby portfel:-).

Mnie wystarcza już samo nasycenie oczu tą piękną estetyką. I znowu wspomnę, że tak nowoczesnych galerii handlowych nie widziałam nawet w Nowym Yorku na 5th Avenue- Saks czy ogólnie na Manhatanie -np. Bloomingale, Century 21, 🙂

Tu nawet toaleta zachwyca:-) czysta i pachnąca z obrazami , kwiatami i toaletkami, gdzie można przysiąść i przypudrowac nosek- szkoda, ze nie zrobiłam zdjęcia, ale głupio mi było, bo elegancka pani pilnująca czuwała nad komfortem korzystających, nie jakaś tam babcia klozetowa:-).

W drogich markowych sklepach klientkami były głownie tutejsze kobiety ukryte pod czarnymi abajami, czasami im tylko oczy było widać. Jak mężczyźni je rozpoznają, nie mylą się czasem? Gdzie tkwi tajemnica? I dlaczego jedne z nich są całkiem zakryte, a inne są bardziej wyzwolone, noszą jeansy oraz chusty na głowę? hm ten temat muszę „rozgryźć” dogłębnie, bo to ciekawe.

To czym mogą się ” pochwalić ” publicznie to na pewno torebki i buty.

A propo butów, uśmiałam się ogromnie, gdy w windzie zaczepiły mnie tutejsze młode kobiety ubrane w czarne ajaby , najpierw coś szeptały miedzy sobą , by w końcu zapytac gdzie kupiłam TE buty. Buty tak nielubiane przez mojego męża ( faceci najchętniej widzieliby nas w sexownych szpilkach od rana do wieczora ). Ostatnio będąc z klientką na zakupach w Krakowie podeszła do mnie piękna kobieta i rownież spytała o TE buty:-). Buty- nabytek z wyprzedaży w Pinko.

DSC_0061 (2)

W Dubaju jednak przez chwile nawet tych cudnych butów miałam dość , ale nie miałam innej alternatywy, bo mój bagaż doleciał z jednodniowym poślizgiem.

To taka drobna złośliwość losu, bo zawsze gdy lecę w dalszą podróż, zwłaszcza do innej strefy klimatycznej, mam spakowany bagaż podręczny. Mam swoje rzeczy i kosmetyki na zmianę, a to daje pewien komfort podróżowania.

Raz zdarzyło mi się tuż przed sylwestrem, że mój bagaż nie dotarł  ze mną do Nowego Yorku. Muszę jednak przyznać , ze wynagrodzilam sobie to solidnie:-)korzystając z praw jakie przysługują pasażerom Lufthansy, gdy bagaż spóźnia się o kilka dni. A że w NY o tej porze roku są najlepsze wyprzedaże! Jakoś nie tęskniłam zbytnio za moimi biednymi ubraniami z Polski:-).

Z drugiej zaś strony jest to też świetny dowód na to, jak niewiele nam trzeba, jak da się przechodzić w tym samych ubraniu kilka dni..., nawet w tak „dramatycznej sytuacji”:-), gdy nie dociera kiecka sylwestrowa! Sylwester spędziłam wiec w jeansach i nowo nabytej bluzce i był to jeden z bardziej udanych wieczorów !

Tylko tak jakoś zapominam o tym przy kolejnym pakowaniu, a ze lubię się pakować tzw.zestawami, czyli na każdą okazje i na każda pogodę 🙂 z reguły wiec jestem bliska przekroczenia limitu bagażu ,a czasem niestety przy dalekich podróżach ten limit przekraczam:-(

Tak czy inaczej do kolekcji ma teraz kolejną kosmetyczkę Lufhansy z białym t-shirtem w rozmiarze XL! No przecież dobry bialy T-shirt to tzw. baza szafy i Lufhansa o tym wie!

Wracając do słonecznego Dubaju.

Plaż nie polecam. To raczej dziwne uczucie, gdy kapiąc się w morzu mam tuż „przed nosem” te ogromne drapacze chmur.

IMG_3968 (2) IMG_3977 (2)

Jedzenie pycha, ale jakiez było moje zdziwienie gdy okazało się, że alkohol jest serwowany tylko w hotelowych knajpach. Nawet w romantycznej restauracji przy plaży z owocami morza nie podają wynka:-) . Rybki, homary, krewetki, całe te smakowitości bez choćby lampki dobrze schłodzonego Savignon Blanc…?No cóż szacunek dla innej kultury, choć dla Europejczyka to takie dziwne:-), dlatego knajpki przy deptaku wieczorem świecą pustkami, a życie kwitnie w hotelowych barach i restauracjach.

Czy jeszcze tu wrócę? Może tak, jeśli jakaś moja klientka zapragnie mojego wsparcia i porad w zakresie mądrych zakupow, bo wydać kasę to nie jest żadna sztuka. Trzeba ją po prostu dobrze ulokować , rownież jeśli chodzi o ubrania i dodatki. A kto się na tym lepiej zna niż ja-specunio od wizerunku:-)!

Acha, i na koniec zdjęcie z kotem, który się do mnie przyplątał na kolacji, no raczej nie był bezinteresowny:-) nawet do siebie pasowaliśmy w wydaniu black&white:-)

IMG_3965 (2)

ARCHIWUM