Czy zdarzyło Ci się kupić coś co okazało się zupełnie niepotrzebne, niepasujące do niczego, coś czego nie używasz?
Kto jest bez winy niech podniesie rękę:-) Mnie też się takie wpadki zdarzały, na szczęście ten etap mam już za sobą.
Jak się zatem ustrzec przed bezsensownym wydawaniem ciężko zarobionych pieniędzy? Przecież jest tyle „wysp do odkrycia”, na pewno można wydać pieniądze na coś sensowniejszego niż gromadzenie niezliczonej ilości dóbr materialnych.
Dla mnie takim punktem odniesienia są podróże, miejsca które chcę zwiedzić, pomieszkać, nasycić się smakami, poznać obyczaje, kulturę i mieć możliwość wyboru, którą na pewno dają pieniądze.
Może się dziwisz, że piszę tu o bezsensowności kupowania, skoro to jest część mojej pracy. Chodzi o to aby kupować rozsądnie, z umiarem, czyli tylko to co nam naprawdę pasuje, w czym wyglądamy atrakcyjnie i czujemy się dobrze. Nie jest to łatwe, wiem, nie mamy czasu, działamy pochopnie, bez rozeznania tematu i odpowiedniego przygotowania. I choć chcemy prezentować się dobrze, nie zawsze to wychodzi. Jak zatem nie dać się złapać na pięknie wyeksponowane ubrania na wystawach, nie dać się omamić okazjom i super promocjom?
Przeczytaj uważnie i wyciągnij wnioski dla siebie.
7 grzechów głównych:
1. Brak pomysłu na siebie.
Indywidualny styl ma podążać za Twoją osobowością, za stylem życia- zawodowym oraz poza pracą. Jeśli zatem kupujesz kolejną piękną wydekoltowaną sukienkę oraz wysokie szpilki, a pracujesz w korporacji gdzie panuje określony dress code, a po pracy spieszysz się do dziecka, weekendy spędzasz aktywnie ( sprzątając, chodząc na spacery, jeżdżąc na rowerze z rodziną, to ile razy w ciągu roku założysz te cuda? Może kiedyś jak się trafi wesele w rodzinie). Albo kupujesz cienką bluzkę w modne kolorowe kwiaty, żeby „ożywić” nudną garderobę, a tak naprawdę tych kwiatów nie lubisz i nie „czujesz” tej bluzki, nie wiesz z czym ją możesz zestawić. Do pracy jej nie założysz, w weekend wolisz luźny t-shirt, więc bluzka wisi sobie zapomniana na wieszaku.
2. Brak świadomości sylwetki/ brak akceptacji swojego ciała.
To powoduje, że niepotrzebnie i nieudolnie próbujesz się schować w ubraniu, zakryć mankamenty figury. Zazwyczaj wychodzi odwrotnie powodując, że jeszcze bardziej podkreślasz to co chcesz ukryć. Jeśli nie znasz swojej sylwetki – nie potrafisz dobrze wyeksponować atutów. A to jest klucz do sukcesu. Podkreślaj atuty, wówczas nikt nie będzie zwracał uwagi na pewne niedoskonałości, które przecież każdy z nas ma. Mniejsze lub większe, ale zawsze jakieś tam są, bo NOBODY IS PERFECT.
3. Brak mocnej bazy ubraniowej oraz dobrze zorganizowanej szafy. Zobacz moje top 10 kobiecej garderoby.
4. Brak konkretnej listy zakupów, którą tworzymy na podstawie pkt. 3. Lista ma wynikać z konkretnych potrzeb, np., uzupełnienia bazy, która jest punktem wyjścia do dobrzej zorganizowanej garderoby, czyli tego , że zawsze masz co na siebie włożyć i nie zabiera Ci codzienne ubieranie się dużo czasu, bo wszystkie elementy Twojej szafy pasują do siebie i przede wszystkim do Ciebie.
5. Zakupy nieefektywne. Czyli chodzenie po galeriach lub sklepach internetowych bez konkretnego celu i potrzeby. Strata czasu i większe prawdopodobieństwo, że jednak coś sobie kupisz, bo Cię skusi piękna, nowa wystawa albo wyprzedaż.
6. Zakupy kompensacyjne, czyli takie, które mają zrekompensować różne smutki i braki wynikające z codziennego życia zawodowego i osobistego. Pewien rodzaj uzależnienia, kiedy nieświadomie próbujemy zapełnić pustkę i „zrobić sobie dobrze” krótką chwilą przyjemności. Na ogół kupowanie w kiepskim nastroju jest niewypałem.
7. Zakupy kompulsywne pod wpływem chwili, nastroju, namowy koleżanki albo podziwu/zazdrości do koleżanki, bo skoro ona ma tę kieckę i świetnie w niej wygląda, to ja też kupię. Zakupy ot tak, wstąpię kupię po drodze z pracy, taka mała rzecz, potem kolejna i jeszcze kolejna…., która do niczego nie pasuje i zapełnia szafę.
Czy, któryś z powyższych punktów możesz odnieść do siebie? Jeśli tak, to znaczy, że czeka Cię trochę pracy. Warto to zmienić, bo przecież zawsze jest coś na co brakuje funduszy. Może marzy Ci się wyjazd na słoneczną, grecką wyspę? Chcesz popijać schłodzone wino i cieszyć się życiem? A może planujesz odległą, egzotyczną podróż? Może chcesz wyremontować mieszkanie aby żyło się przyjemniej? Rozmarzyłam się…..
Ja już wiem, że na kolejny sezon wyruszę z moją krótką listą zakupów i dokupię tylko to co niezbędne. Jeśli chcesz abym pomogła Ci w opracowaniu takiej listy dla Ciebie zapraszam na spotkanie.