
Chcę tego bardziej niż się boję – o pewności siebie i kobiecości

Czy pamiętasz słynną kampanię Dove, w której rysownik tworzył portrety kobiet na podstawie ich własnych opisów i relacji innych osób? Okazało się, że same były dla siebie bardzo surowe, podczas gdy inni dostrzegali ich naturalne piękno. To pokazuje, jak często postrzegamy siebie inaczej, niż widzi nas świat – i jak trudno nam dostrzec własną wyjątkowość.
Pewność siebie nie przychodzi nagle. To proces, który wymaga czasu, doświadczenia i odwagi, by spojrzeć na siebie inaczej. Ile razy zdarzyło Ci się zrezygnować z czegoś, bo uznałaś, że to „nie dla Ciebie”? Strach często stoi na drodze do rzeczy, które mogłyby nas wzmocnić i sprawić, że spojrzymy na siebie z większą akceptacją. Marie Forleo mówi: „Chcę tego bardziej niż się boję” – i to zdanie może być kluczem do zmiany.
Profesjonalna sesja zdjęciowa – coś więcej niż zdjęcia
Uważam, że każda kobieta niezależnie, czy ma lat 20 czy 70, powinna wziąć udział przynajmniej raz w życiu w takiej sesji, aby potem zobaczyć siebie na zdjęciach. Jest to bardzo wzmacniające, budujące i odkrywcze! Poznać siebie z zupełnie innej strony i docenić! Co daje udział w sesji zdjęciowej:
- Nowe spojrzenie na siebie – zdjęcia potrafią pokazać to, czego nie widzimy na co dzień.
- Budowanie pewności siebie – nie chodzi tylko o wygląd, ale o energię, którą zyskujemy, gdy czujemy się dobrze ze sobą.
- Eksperymentowanie ze stylem – odkrycie kolorów i fasonów, które dodają pewności siebie.
- Przestrzeń tylko dla Ciebie – moment, by oderwać się od codzienności i zobaczyć siebie inaczej.
Nie chodzi o to, by być „idealną”. Chodzi o to, by zobaczyć siebie w pełni – ze swoją siłą, emocjami, pięknem, które często umyka nam w codziennym pośpiechu. Każda kobieta zasługuje na taką chwilę. Może warto pozwolić sobie na ten krok i sprawdzić, co nowego wniesie do Twojego życia?
Zobacz co mogę Ci zaoferować:
- Warsztaty Blask Kobiecości – stworzyłam wydarzenie, by pomóc kobietom poczuć się pięknie, wyjątkowo i pewnie w swoim stylu. Na tą edycję wszystkie miejsca są już wyprzedane, ale jeśli jesteś zainteresowana napisz do mnie, a dam Ci znać, kiedy ruszą zapisy na kolejną edycję.
- Stylizacje do profesjonalnej sesji zdjęciowej – jeśli przygotowujesz się do sesji wizerunkowej i chcesz podkreślić swój profesjonalizm bądź wzmocnić markę osobistą, pomogę Ci stworzyć stylizacje dopasowane do Twojej branży, osobowości i celów.
Jeśli czujesz, że to coś dla Ciebie, ale nadal masz obawy – skontaktuj się ze mną. Z chęcią odpowiem na Twoje pytania.
Wyprzedaże w markach odzieżowych a trend „no-buy 2025”.



W trendach, które są obecne już od kilku sezonów prym wiedzie “no-buy 2025”. Młoda generacja osób wyznacza kierunek działań i cieszę się, że od lat staram się bardziej świadomie podchodzić do zakupów.
Spis treści
- Czym jest „No-buy 2025″?
- Dlaczego warto się zastanowić nad trendem „No-buy 2025” właśnie teraz, podczas sezonu wyprzedaży?
- Jak w takim razie kupować z głową?
Czym jest „No-buy 2025″?
Trend „No-buy 2025″ to globalny ruch, który zachęca do przemyślanego podejścia do zakupów. Jego zwolennicy promują minimalizm, świadome wybory konsumenckie i rezygnację z niepotrzebnych wydatków, w tym także na ubrania.
Dlaczego warto się zastanowić nad trendem „No-buy 2025” właśnie teraz, podczas sezonu wyprzedaży?
Ponieważ podczas promocji łatwo popełniać błędy zakupowe:
- Kupowanie rzeczy, których nie potrzebujesz: Niskie ceny sprawiają, że trudno oprzeć się pokusie zakupu kolejnej koszulki czy pary butów, które później zalegają w szafie.
- Impulsywne zakupy: Decyzje podejmowane pod wpływem chwili rzadko są trafione. Ubrania często nie pasują do naszego stylu życia czy już posiadanej garderoby. Często wynikają z chwilowych emocji – chęci poprawy nastroju.
Jak w takim razie kupować z głową?
Zachęcam do wybierania rzeczy dobrych jakościowo, na miarę Twojego budżetu. Propaguję zasadę, że mniej znaczy więcej. Warto mieć dobrze zbudowaną bazę szafy opartą na ponadczasowej klasyce. Wyprzedaże to dobry czas, aby ją uzupełnić i kupić bardziej jakościowe i solidne ubrania, które posłużą przez kilka sezonów. Wówczas wszelkie eksperymenty modowe, codzienne wybory, a nawet ekstrawagancje będą łatwiejsze. Warto też popatrzeć na trendy i wyłapać to co do nas pasuje i co nam się najbardziej podoba i umieścić to na swojej liście zakupowej. W ten sposób łatwo odświeżyć swój look i czuć się stylowo każdego dnia. Czasem wystarczą tylko drobne dodatki, wprowadzenie nowych odcieni, jeśli do nas pasują.
Co szczególnie polecam:
- Biała koszula – to absolutny must-have w każdej garderobie. Biała koszula jest ponadczasowa i niezwykle uniwersalna – możesz nosić ją zarówno na formalne okazje, jak i w luźniejszych, codziennych stylizacjach.
- Brązowa koszula – kolory ziemi, takie jak brązy, beże i khaki, od kilku sezonów dominują w modzie i nic nie wskazuje na to, aby miały szybko zniknąć.
- Płaszcz z dobrym składem – wyprzedaże to idealny moment, aby zainwestować w wysokiej jakości płaszcz. Model z 80% wełny dziewiczej, taki jak ten od 303 Avenue, to doskonały wybór na chłodniejsze miesiące. Wełna dziewicza wyróżnia się wyjątkową miękkością, trwałością i właściwościami termicznymi – jest ciepła, ale jednocześnie oddychająca.
- Luźny sweter półgolf (90% wełna merynosowa, 10% kaszmir) – golfy/półgolfy wykonane w całości z naturalnej wełny, to dobre rozwiązanie na zimę. Wełna zapewnia doskonałą izolację cieplną, a jednocześnie pozwala skórze oddychać. Sprawdzi się nie tylko zimą, ale też wczesną wiosną i jesienią.
- Kaszmirowy sweter z golfem – 100% kaszmirowy sweter z golfem to esencja wygody i klasy – warto skorzystać z wyprzedaży, by wzbogacić swoją garderobę na chłodniejsze dni.
Świadome zakupy zaczynają się od autorefleksji i wprowadzenia nawyku oceniania swoich motywacji. Działając w ten sposób, nie tylko oszczędzamy pieniądze i unikamy niepotrzebnych rzeczy, ale także uczymy się podejmować bardziej odpowiedzialne decyzje.
Jeśli chciałabyś, abym przeprowadziła Cię przez ten proces, zachęcam do zapoznania się z moją ofertą konsultacji wizerunkowych oraz zakupów online ze stylistką.
Moje 11 lekcji z 2024 roku



„Przestań próbować robić wszystko – zajmij się tym co się liczy.” To fragment z książki „Cztery tysiące tygodni” Olivera Burkemana. Wiem, że doba, tydzień, rok są za krótkie, aby zrobić wszystko co ważne. Życie to nieustanne podejmowanie wyborów. W tym roku dokonałam dobrych, ale nie zawsze prostych, które przełożyły się na to, że mogę z zadowoleniem podsumować 2024.
1. Poranne rytuały
Pobudka 5:10, czyli kolejny krok w mojej porannej rutynie. Jeszcze nie codziennie, na razie w tzw. dni treningowe. Jednak, gdy widzę, ile można zrobić do godz. 10 i jak efektywny jest to czas, kusi mnie, aby ten zwyczaj rozszerzyć na kolejne dni. O ile latem, wraz ze wschodem słońca, to wydaje się proste, zimą, gdy jest ciemno i całe osiedle jeszcze śpi, to naprawdę jest hardcorowe. Jednak z każdym kolejnym tygodniem wszystko przychodzi coraz łatwiej. Po pierwsze dlatego, że jeśli coś postanawiam, to nie podważam tego i nie dyskutuję ze sobą. Nie robię uników. Po prostu to robię. Pomaga z pewnością to, że mój mąż też wstaje tak wcześnie i razem idziemy na siłownię. Poza tym mam swoje poranne umilacze. Używam rano tylko lampek LED, które dają ciepłe, delikatne, punktowe światło. Nie serwuję moim oczom terapii szokowej. Daję im czas na miłą pobudkę. Zawsze używam olejków zapachowych i dodaję kilka kropli do dyfuzora. Piję duży kubek ciepłej wody, głaskam psa, który jeszcze śpi i czeka cierpliwie na bieganie po lesie lub łące.
2. Siła zespołu
Współpraca z zaangażowanym i wspierającym zespołem. Bez nich nie byłoby nowych wyzwań, webinarów oraz regularnej aktywności na social mediach. Bardzo ważnym etapem na mojej ścieżce zawodowej było założenie Akademii Doradcy Wizerunkowego, czyli nowego cyklu szkoleń stacjonarnych dla stylistów. To mój super BRB Team przeżywał ze mną wzloty i upadki w tym roku. A nie zawsze było lekko. Często pod górkę i opornie. Ale naprawdę było warto! Wiem, że jak się ma właściwe i wspierające osoby wokół siebie, to można zdobywać swoje szczyty.
3. Rodzina oraz przyjaciele
To jest niezmiennie mój fundament i przystań, o którą dbam. Wspólny czas, rozmowy o rzeczach ważnych i błahych. Bezcenne. To stałe, nieduże grono. Jesteśmy zaskakująco inni, ale o dziwo doskonale się rozumiemy, szanujemy swoje wady i niedoskonałości. Czasem przemycam tu momenty rodzinne, ale zdecydowanie wolę zachować prywatność dla siebie. W tym roku celebrowaliśmy razem piękne wydarzenie…
4. Podróże
Te bliskie i dalekie, poznawanie kultur, smaków, krajobrazów, fauny i flory. Dzięki temu nabieram dystansu do moich codziennych spraw. Zwłaszcza podróże po Afryce „stawiają do pionu” i wytrącają ze strefy komfortu. Tym bardziej doceniam to co mam i gdzie mieszkam. Wiem, że nieprawdą jest, gdy coachowie i motywatorzy Ci mówią „Możesz mieć wszystko, co tylko zapragniesz!” Niestety, to tak nie działa. Warto pojechać w uboższe części świata, aby przekonać się jak żyją inni.
5. Aktywność ruchowa
To jest mój priorytet, od którego zaczynam dzień. Trening siłowy, pilates, bieganie oraz spacery po lesie. Ruch to życie. Warto zacząć chociaż od 15 minutowego rozciągania na macie. Potem staje się to miłą rutyną. W 2024 brałam udział w Biegu Skawińskim na 10km. Niby niedużo, ale jednak było to wyzwanie, nigdy nie startowałam w takich zawodach. I jakoś dziwnie się czułam, że ciągle ktoś mnie wyprzedzał :-). Wydawało mi się to takie proste, bo przecież biegam regularnie do 6km. Ale jednak bieganie z pieskiem to co innego. Maratony i starty w biegach nie są moją bajką. Tu zdecydowanie wolę podziwiać i kibicować moim Synom. To są dopiero emocje!
6. Odpuszczanie
Nad tym pracuję, czytam książki z rozwoju osobistego i staram się eliminować czynności, które nie wnoszą nic wartościowego do mojego życia. Zatem wybieram świadomie filmy, które oglądam, książki, które czytam oraz ludzi, z którymi spędzam chwile. Ponoć żyjemy średnio cztery tysiące tygodni. Zatem warto szanować siebie i swój czas, bo ile jeszcze nam go zostało? Szkoda trwonić go na kiepskie treści, słabe filmy i wszystko to, co nas ciągnie w dół, zamiast wzmacniać. Zastanów się, co sprawia, że czujesz się lepiej, a kto lub co Cię osłabia i „wysysa” z Ciebie dobrą energię.
7. Detox
Nie mam tu na myśli odżywiania. Tu właściwie nie stosuję nigdy żadnych diet, ani tym bardziej głodówek, ponieważ na co dzień dbam o to co, jak i kiedy jem. Detox, czyli oczyszczanie przestrzeni wokół ze zbędnych przedmiotów. Nadmiar naprawdę przytłacza. Regularnie pozbywam się z ubrań i dodatków z mojej szafy, wyprzedaję na Vinted lub rozdaję. Dzięki temu te rzeczy trafiają w tzw. drugi obieg i wiem jak bardzo sprawiają radość innym. Pozbywam się także wszelkich bibelotów, które mnie już nie cieszą i zagracają przestrzeń. Nie trzymam niepotrzebnych kosmetyków. Najtrudniej przychodzi mi rozstanie z książkami i wazonami, których nagromadziłam zbyt wiele. Będę nad tym pracować w 2025.
8. Dbanie o siebie i swoje potrzeby.
O tak! Czas na lekturę, masaż i spa, wizytę u kosmetyczki. To są obszary, które zawsze były na samym końcu mojej listy i często były zaniedbywane. W tym roku zdecydowanie bardziej regularnie chodziłam na masaże, zarówno te rehabilitacyjne, jak i odprężające.
9. Kobiety
Mądre, które „krążą po mojej orbicie”. Są to zarówno przyjaciółki, koleżanki, współpracownice, jak i moje uczennice oraz klientki. Wiele się od nich uczę. Wzbogacają mnie i mój świat. Każda jest inna, niepowtarzalna, cudowna! Czasem totalna wariatka, a czasem bardzo skrupulatna i uporządkowana. Ta inność, wielowymiarowość jest niezwykła. Staram się zrozumieć, nie oceniać i nie pouczać. Wybaczać, jeśli trzeba.
10. Marzenia
To one są pierwszym krokiem do planowania. I nie wszystkie marzenia muszą przekształcać się w cele. One po prostu są, umilają codzienność. Wiele z nich spełniam, krok po kroku, ale bez „spiny”. Zapisuję, wracam do nich. I takie też mam na nowy 2025. Czy wystarczy mi wytrwałości, konsekwencji, aby te najważniejsze zrealizować? Być może nie zdążę ze wszystkimi, wówczas zostaną w strefie marzeń na kolejne lata.
11. Wdzięczność
Za każdy dzień i za ten rok. Staram się codziennie podziękować sobie w myślach i pomyśleć za co jestem wdzięczna każdego dnia. Kiedyś to regularnie spisywałam. Teraz robię takie podsumowanie zawsze na koniec roku. Ta wdzięczność przepełnia moje serce i czyni mnie szczęściarą! Jest tak wiele obszarów, drobnych zdarzeń i okoliczności, które doceniam. Gdy to pisałam, była ostatnia niedziela w roku 2024, a za oknem świeciło piękne słońce. Wypiłam kawę w ulubionej, ślicznej filiżance. Mój syn, który chwilowo był jeszcze w trakcie przerwy świątecznej, zrobił pyszne gofry na śniadanie. Poszłam na spacer z psem, na obiad zjadłam ulubiony domowy makaron z grzybami… i mogłabym tak jeszcze długo wyliczać. Naprawdę, jak zaczniesz to robić, zorientujesz się, że ta lista nie ma końca.
Dziękuję, przede wszystkim za to, że moja mama, która w 2025 roku kończy 90 lat jest sprawna, ma niezwykłą pamięć i nie opuszcza jej poczucie humoru. Dziękuję także moim Synom – za każdy telefon i rozmowy w 2024 roku. I mojemu Mężowi, który jest wyrozumiały na moje nowe pomysły i nadal kocha taką wariatkę jak ja.
Plany na 2025? Więcej świadomych decyzji, małych kroków i czerpania radości z codzienności. Dziękuję za wspólny rok i życzę Wam pięknego 2025!