SZUKAJ
KATEGORIE:
ARCHIWUM
Tag: doradca wizerunkowy
Mężczyzna na wyprzedaży
Wyprzedaż powoli się kończy, sklepy obniżają ceny do granic przyzwoitości. Mimo, że głównym celem takich działań jest pozbycie się zalegającego asortymentu, my konsumenci przy umiejętnym robieniu zakupów możemy wyłącznie na tym zyskać. Dla kogoś, kto planuje swoje wydatki i ceni sobie przemyślane zakupy, wyprzedaż to świetna okazja by uzupełnić garderobę o brakujące elementy.
Zastanów się czego brakuje w Twojej szafie. Z gotową listą możesz ruszyć do galerii handlowych. Jeśli nie jest to dla Ciebie takie proste, przygotowałam dla Ciebie krótką ściągę. Oto rzeczy, których warto szukać w sklepie podczas wyprzedaży.
Jeśli chcesz ubić naprawdę dobry interes szukaj rzeczy dobrej jakości i tzw. klasyków, czyli ubrań, które z mody nie wyjdą nigdy, a przy umiejętnym tworzeniu stylizacji, założysz je zarówno na eleganckie, jak i casualowe wyjścia.
Po pierwsze, nieśmiertelna biała koszula. Za mniejsze pieniądze możesz mieć lepszy produkt. Dzięki temu w Twojej szafie będzie porządna koszula, która sprawdzi się nie tylko w zestawieniu z garniturem, ale również klasycznymi dżinsami.
Po drugie, granatowa marynarka. Dlaczego warto ją mieć przeczytasz TUTAJ – piszę tu o granatowej marynarce na kilka sposobów. Dodatkowo, jednorzędowa marynarka zapisana na dwa guziki wymodeluje Twoją sylwetkę, nadając jej kształt litery V. Poluj na modele wykonane z dobrej jakości wełny.
Po trzecie, dobrej jakości dżinsy. To inwestycja dosłownie na lata. Jestem skłonna zaryzykować stwierdzenie, że takie spodnie z mody nie wyjdą nigdy. Unikaj modeli z przetarciami i dziurami. Tylko klasyka jest wieczna. 😉
Oprócz tej trójcy, warto jeszcze rozejrzeć się za tymi rzeczami:
- Sweter z kaszmirem
Kaszmir zapewnia komfort noszenianieporównywalny z żadną inną wełną. Zimą grzeje, a latem chłodzi. Przy standardowych cenach to niemały wydatek, dlatego warto upolować taki sweter na wyprzedaży. (Uwaga na sposób prania! Kaszmir powinien być prany w letniej wodzie, której temperatura nie może przekraczać 20 °C. Najlepsze jest pranie ręczne.)
- Skórzana torba
Może to być torba na laptopa, do pracy lub torba podróżna. Dodatki z dobrej jakości skóry są drogie, dlatego warto kupić je właśnie teraz.
- Ramoneska
Ramoneska wchodzi w skład tzw. bazy ubraniowej, o której pisałam TUTAJ. Wybierz czarną, klasyczną.
- Płaszcz trencz
Podobnie jak dżinsy, z mody nie wyjdzie chyba nigdy. To ikona stylu.
- Dobrej jakości walizka
Wybierz lekką, poręczną z wytrzymałym poszyciem. Z takiej walizki wyjmiesz niepognieciony garnitur.
- Buty, buty i jeszcze raz buty
Do garnituru, sportowe i na kolejną zimę. Sklepy oferują teraz wszystkie te modele. Sięgnij na przykład po sztyblety lub trzewiki.
- Dobre jakościowo bokserki
Wybierz np. te Calvina Kleina. Wcale nie chodzi tu o rzucający się w oczy logotyp, tylko naprawdę dobrą jakość.
Korzystaj z wyprzedaży i poluj na klasyczne perełki. Sezonowe hity, dzięki którym Twoje stylizacje nabiorą charakteru, nowoczesnego look’u wybierzesz z nowych kolekcji. Teraz skup się na przemyślanych zakupach wybierając to, co po prostu opłaca się kupić.
Jeśli wyprzedaż to dla Ciebie okazja do zmiany wizerunku lub odświeżenia garderoby, zachęcam do kontaktu. Skorzystaj z profesjonalnego wsparcia i umów się ze mną na zakupy.
+48 602 717 800
Barbara Kohlbrenner
Jak nie stracić głowy na wyprzedażach ?
Wyprzedaż to słowo, które działa jak magnes. Sklepy kuszą rabatami i czasami aż żal z nich nie skorzystać, prawda? 🙂 Marki małe i duże pozbywają się starych kolekcji robiąc miejsce na nowe, wiosenne ubrania. Jak nie zatracić się w tym zakupowym szaleństwie i robić mądre i przemyślane zakupy?
1. Przygotuj się do zakupów
Brzmi absurdalnie? A czy na zakupy spożywcze zazwyczaj chodzisz z listą, żeby zaoszczędzić na nieprzewidzianych wydatkach? W przypadku ubrań zrób podobnie. Przejrzyj szafę, zobacz czego Ci brakuje, co już jest znoszone, czego nigdy nie założysz, czego nie lubisz nosić, bo nie czujesz się w tym komfortowo i atrakcyjnie. Zobacz jakie kolory dominują w Twojej garderobie, aby to co dokupisz pasowało do reszty. Tak przygotowana możesz ruszyć do centrów handlowych w poszukiwaniu określonych, konkretnych rzeczy.
2. Przeglądnij sklepy internetowe
Zobacz co oferują sklepy internetowe. W sieci łatwo porównać ceny, tym samym oszczędzisz nerwową gonitwę po sklepach. Zakupy w sieci mają jeszcze te zaletę, że po otrzymaniu przesyłki, spokojnie możesz przymierzyć ubrania, sprawdzając czy pasują do reszty Twojej garderoby.
3. Przetrzyj nowe szlaki
Podczas wyprzedaży wejdź również do sklepów, w których nigdy nie bywasz lub uważasz je za zbyt drogie. Gdy obniżki sięgają kilkudziesięciu procent, nawet w ekskluzywnych butikach możesz kupić ubrania w bardzo atrakcyjnych cenach. Satysfakcja z „polowania” będzie ogromna. 😉 Moje najlepsze wyprzedażowe szaleństwo odbyło się w Nowym Yorku. Do dziś chodzę w płaszczu, który kupiłam tam około 7 lat temu, w sklepie, do którego normalnie nie odważyłabym się wejść, gdyby w grę wchodziły regularne ceny. Ten płaszcz to moja „perełka”, nieustannie wywołuje zachwyt.
4. Kupuj rzeczy uniwersalne
Postaw na moją ulubioną klasykę. Ubrania uniwersalne nigdy nie wychodzą z mody. Może ceny nie będą najniższe, ale z pewnością będziesz mogła nosić te rzeczy przez długi czas, z sezonu na sezon. Klasyka powinna być mocną bazą szafy, fundamentem, na bazie, któego budujesz swój styl. Gdy chcesz bardziej zaszaleć do klasyki dokładasz modowe trendy, co powoduje, że jesteś ubrana stylowo, a nie przebrana.
5. Postaw na jakość
Co z tego, że kupisz bluzkę, która kosztuje kilkadziesiąt złotych, jeśli po pierwszym praniu się zmechaci lub rozpruje? To wyrzucone pieniądze. Zamiast kilku rzeczy marnej jakości, kup jedną, która posłuży Ci przez lata. Nie przymykaj oka na żadne jakościowe niedociągnięcia. Czytaj metki, sprawdzaj składy, patrz na jakość i dokładność szwów, listew, detali.
6. Nie kupuj ubrań, które może się kiedyś przydadzą
Rozumiem, że stylizacje na manekinach kuszą. Patrzysz i zaczynasz się zastanawiać: „może kiedyś założę tę sukienkę do cioci na imieniny…”. Nie! Kupuj tylko to, co jest Ci potrzebne.
7. Kupuj ubrania w Twoim rozmiarze
Brzmi banalnie? 🙂 A zdarzyło Ci się kupić coś, co w momencie zakupu było na Ciebie za małe? Nie warto się katować kupując ubrania, które leżąc w szafie będą czekały na to, aż schudniesz. Pieniądze wydane, a pożytku i satysfakcji z zakupów brak.
Co w takim razie warto kupić na wyprzedaży zimowej?
Baza garderoby
Podczas wyprzedaży nie skupiaj się na sezonowych hitach. Skorzystaj z rabatów i kup to, co z mody nigdy nie wyjdzie. Zainspiruj się i zerknij na moją bazę ubrań TUTAJ. Poszukaj białej koszuli z dobrej jakości materiału, marynarki, ramoneski, kaszmirowego sweterka czy płaszcza, który przyda się na lekką zimę i wczesną wiosnę.
**linki do sklepów aktywne do czasu zakończenia wyprzedaży**
Kurtka
Jeśli myślisz, że Twoja kurtka zimowa jest z Tobą ostatni sezon, warto kupić nową właśnie teraz. Przy obniżkach nawet 50 % będziesz mogła pozwolić sobie na okrycie wierzchnie z wyższej półki cenowej. Kurtka o klasycznym kroju spokojnie poczeka w szafie na sezon zimowy 2018/2019. 😉 Jeśli wybierzesz kożuch – pochodzisz w nim do wiosny, a w następnym sezonie też na pewno będzie modny.
Beżowy, uniwersalny trencz będzie jedną z najlepszych wyprzedażowych zdobyczy. Niezależnie od zmieniających się trendów będziesz w nim zawsze świetnie wyglądać. Przyda się na oficjalne i casulaowe okazje.
Mała czarna
Podobnie jest z małą czarną – po prostu powinnaś mieć ja w szafie. Po sylwestrowym szaleństwie sklepy oferują bardzo bogaty wybór czarnych sukienek w okazyjnych cenach.
Wariacje na temat małej czarnej znajdziesz TUTAJ
Zakup skórzanej torby to inwestycja na lata. Teraz możesz zapłacić za nią kilkadziesiąt procent mniej. Wybierz klasyczną, elegancką w kolorze czarnym. Gwarantuję, że zostanie z Tobą na długo. 🙂
Skórzane czółenka i botki po prostu opłaca się kupić teraz. Nie musisz czekać na nowe wiosenne kolekcje. Jeśli wybierzesz klasyki dobrego gatunku modne będą niezależnie od zmieniających się trendów. Warto poszukać również sportowych butów – tych na siłownie i sneakersów do casualowych stylizacji.
Bielizna
Zdarza się, że zapominamy, że to „wisienka na torcie”. W dobrze dobranej bieliźnie Twoja sylwetka nabiera zupełnie innych kształtów. Co więcej, w ładnej bieliźnie czujesz się bardziej kobieco,, emanujesz seksapilem, a Twoje poczucie własnej wartości szybuje w górę. Zrób sobie prezent! 🙂
Sezonową wyprzedaż można naprawdę dobrze wykorzystać. Trzeba jednak mieć się na baczności. Spece od reklamy i marketingu zastawiają na nas pułapki np. w postaci wielkich napisów „-70%”. Wchodzimy do sklepu, po czym okazuje się, że taki rabat dotyczy tylko wybranych modeli. Efekt jednak udało się osiągnąć – jesteś już w sklepie i istnieją duże szanse, że coś przymierzysz, coś wpadnie Ci w oko.
Nie daj się zwieść promocjom. Jeżeli czegoś nie potrzebujesz i nie kupiłabyś tego, gdyby nie było przecenione – nie kupuj tylko dlatego, że trwa wyprzedaż. Kup tylko wtedy, gdy podczas płacenia chcesz skakać z radości. 😉
Trzymaj się z dala od poliestru. Czytaj metki i jeśli masz choćby cień wątpliwości co do składu i jakości, nie kupuj. Nic na siłę.
Bądż wymagającym i świadomym konsumentem. Z szacunku do siebie.
Baw się modą i rób przemyślane zakupy. Jeśli wyprzedaż to dla Ciebie okazja do zmiany wizerunku lub odświeżenia garderoby, zachęcam do kontaktu. Skorzystaj z profesjonalnego wsparcia i umów się ze mną na zakupy.
+48 602 717 800
Barbara Kohlbrenner
Postanowienia noworoczne kontra pytanie „kim jestem?”
Nowy Rok to dla wielu moment magiczny. Symbolicznie zostawiamy za sobą minione 365 dni. Od 1 stycznia ma być lepiej, inaczej. Chcemy zacząć od zera, a zmiany mają przyjść ot tak, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nie, nie do końca… Za zmiany mają odpowiadać nasze postanowienia noworoczne. Wybieramy kilka nawyków, które chcemy zastąpić innymi. Robimy listę, czasem tylko w głowie, czasem na kartce papieru. Spoglądamy na nią z uśmiechem, wyobrażając sobie jak to będzie cudownie, kiedy wszystkie te punkty zrealizujemy – o ile będziemy szczęśliwsi, zdrowsi, lepsi od znanej nam wersji samego siebie.
Potem przychodzi poranek 1-go stycznia. Zmęczeni, z bólem głowy 😉 mówimy sobie, że przecież jeden dzień niczego nie zmieni – naprawianie bliskich relacji, siłownia, rzucanie palenia nigdzie nie uciekną. Dzień zwłoki – niby nic takiego – a jednak buduje w Tobie poczucie winy, porażki. Zniechęcasz się, aż w końcu odpuszczasz, wymyślając kolejny magiczny moment, w którym rozpoczniesz „nowe życie”.
Czy to znany Wam scenariusz? Boom na robienie postanowień noworocznych lansowany w mediach sprawia, że trudno przejść obojętnie wobec tej praktyki. Fakty są jednak bezlitosne – badania pokazują, że około 92% postanowień noworocznych nie zostanie zrealizowanych. Co więcej, zamiast zbawiennego wpływu, szkodzą. Mija kilka dni nowego roku, Twoje plany nadal są „tylko” planami, a Twoje poczucie własnej wartości leci w dół.
Dlaczego postanowienia noworoczne nie działają?
1. Do głosu dochodzi wewnętrzny krytyk
Wymagasz od siebie zmian, ale na wstępnie ostro się krytykujesz. Wyliczasz co się nie udało, co mogło pójść lepiej i na tej podstawie tworzysz listę postanowień. To nie może się udać.
2. Co roku wpisujesz na listę te same lub bardzo podobne rzeczy
Twoje doświadczenie jest takie, że postanowienie sprzed roku się nie powiodło. Wpisując je ponownie na listę, rozpoczynasz wyścig ze straconej pozycji. Trudno w takiej sytuacji uwierzyć, że coś może pójść po Twojej myśli, łatwo natomiast o obniżenie poczucia własnej wartości.
3. Żyjesz wizją zmian, a nie ich realizacją
Łatwo jest marzyć o sukience o rozmiar mniejszej, dobrze zorganizowanym dniu, popołudniach na siłowni, diecie bogatej w warzywa i owoce. Gorzej z wprowadzaniem nowych nawyków w życie. Niejednokrotnie oszukując mózg pięknymi wizjami nowego życia, sprawiasz, że działanie nie występuje, bo już nie jest potrzebne. Poprawił Ci się humor od samej myśli, że będzie lepiej, po co więc włożyć w to wysiłek?
4. W Twoich postanowieniach dominują słowa muszę, powinnam/powinienem
To żadna motywacja. Nie lubimy kiedy ktoś nas do czegoś zmusza, dlaczego więc bat, który sami nad sobą wieszamy miałby zadziałać? Na jednej z prac Marty Frej przeczytasz: „Raczej nie lubimy ludzi, którzy są dla nas niemili, dlatego bądź dla siebie miła…”. Prawda, że trafne? Dotyczy to również mężczyzn. 😉 Kiedy postanawiasz coś dla samej powinności, bo tak wypada, bo wszyscy tak robią, albo robisz coś dla kogoś – dla mamy, partnera, a jednocześnie nie robisz tego dla siebie – nie masz szans na powodzenie.
5. Chcesz zmieniać abstrakcyjne twory
W Twoich postanowieniach pojawiają się takie sformułowania jak: będę prowadzić zdrowy tryb życia, ulepszę swoje relacje. Mózg nie dostaje konkretnej instrukcji. Postanowienie, które jest abstrakcyjnie określone, nie pociągnie za sobą zmiany zachowania. Tylko proste, małe i konkretne komunikaty sprzyjają realizacji planów. Określ co dokładnie znaczą Twoje postanowienia, np. od poniedziałku do piątku nie będę jeść słodyczy, każdego wieczora powiem partnerowi/partnerce coś miłego.
Moim celem nie jest pozostawienie Cię z myśleniem, że nie warto zastanawiać się nad zmianą samego siebie. Do Twojej decyzji pozostawiam formę autorefleksji. Samorozwój to istota naszego funkcjonowania. Zależy mi jednak na tym, aby pokazać Ci, że powyższych pułapek można uniknąć, a energię można ukierunkować inaczej. Jeśli końcówka roku to dla Ciebie czas na refleksję, może spróbuj zadziałać w następujący sposób – zadaj sobie pytania – „kim jestem?”, „jaka treść mnie wypełnia?”, „co jest sensem mojego życia?”.
„Sens życia nikomu nie zostaje ofiarowany. Każdy musi go zdobywać i tworzyć.” – Antoine de Saint-Exupery.
Wewnętrzne przekonania, że życie ma sens, że mam cel, misję, czuję się potrzebna/potrzebny to fundament naszej egzystencji. Taka „baza” daje spokój, radość, poczucie, że jest się we właściwym miejscu.
Dotykając bezsensu życia przeanalizuj co jest dla Ciebie ważne, jaką nosisz prawdę, na czym w życiu się skupiasz – na „być” czy „mieć”. Skupienie na „być”, przy wszechobecnym dążeniu do pokazywania siebie w jak najlepszym świetle i udawania kogoś, kim się nie jest, przybiera jeszcze formę „dobrze wypaść”. Obrona własnego wizerunku przypomina wtedy funkcjonowanie na polu bitwy. Za każdą cenę jesteś w stanie udowadniać coś samemu sobie, sąsiadom, kolegom z pracy, rodzinie. Po co? Co kryje się za Twoimi sukcesami, opinią, marką samochodu, którym jeździsz? Jaka jest prawda o Tobie? Zadaj sobie pytanie „ile jest we mnie treści, której nikt i nic mi nie odbierze”? Wyobraź sobie, że atrybuty Twojego statusu nagle znikają – co wtedy się dzieje?
Wspominając o prawdzie, polecam Ci książkę Mariusza Szczygła „Projekt prawda”. Autor poszukuje cudzych prawd o życiu i nie ma żadnych zahamowań, aby przypadkowo poznane osoby pytać o ich osobistą filozofię. Spotkani ludzie powierzają mu swoje życiowe odkrycia. „Ktoś uważa, że trzeba zawsze mówić „tak” rzeczom małym. Ktoś, że albo można należeć do ludzi, którzy wyrzucają krzesła, albo do ludzi, którzy dają krzesłom nowe życie.” Co człowiek – to inna prawda, inna treść. Książka daje do myślenia.
W pytaniu „kim jestem” kryje się jeszcze inny rodzaj mocy. Psycholog Timothy Pychyl w artykule „Teenagers, Identity Crises and Procrastination” – „Natolatkowie, kryzys tożsamości i odkładanie wszystkiego na później” twierdzi, że „dopóki nie stworzymy wizji tego, kim jesteśmy i kim chcemy być, niewiele jesteśmy w stanie zdziałać”. Autor pisze: „Tożsamość to wiedza o tym, kim jesteśmy. Poczucie podmiotowości zaś jest wiarą w to, że kontrolujemy swoje decyzje i jesteśmy odpowiedzialni za uzyskiwane wyniki. Oznacza to, że dokonujemy zmiany; sprawiamy, że coś się dzieje, prowadzimy operację na otaczającej nas rzeczywistości. Dlatego też nasza aktywność zależy od tożsamości oraz wiedzy o nas samych”.
Jak taką wiedzę posiąść?
Żyj, przeżywaj, próbuj! – próbuj różnych rzeczy, różnych miejsc. Polecam Ci wywiad z cyklu „Moc Kobiet – rozmowy Barbary Kohlbrenner” z Kasią Bruzdą Lecyk w roli głównej. Bohaterka – kobieta spełniona, pełna pasji na pewno zarazi Cię pozytywną energią! 🙂
Włącz ciekawość, dotyczącą tego co i jak myślą inni ludzie. Bez oceniania, bez krytyki.
Pomyśl czasem, że nic nie jest na zawsze. Gdy naprawdę to sobie uświadomisz, pójdziesz do przodu i przestaniesz się przejmować tym, co mogłoby się stać.
Zatrzymaj się – polecam Ci mój niedawny wpis.
Zbierając takie informacje o sobie zbudujesz fundament, na którym da się zbudować szczęśliwe i świadome życie. Tylko wiedza na temat tego kim jesteśmy, w co wierzymy, jaka wartość nas wypełnia, jest punktem wyjścia do realizacji marzeń, potrzeb i cieszenia się drobnostkami.
Każdy z nas jest inny, dlatego sama / sam zdecyduj co będzie dla Ciebie lepsze – wypunktowane, konkretne postanowienia noworoczne czy chwila refleksji i czas spędzony z pytaniem „kim jestem”.
Jeśli w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie „kim jestem?” potrzebujesz profesjonalnego wsparcia, umów się ze mną na sesję life coachingu. Obecnie łączę doradztwo wizerunkowe z rozwojem osobistym. Jestem certyfikowanym coachem w trakcie międzynarodowej akredytacji ACC ICF.
Wierzę w moc coachingu, niejednokrotnie odczułam ją na sobie. Ta metoda pracy systematyzuje cele i wartości, wspiera i dyscyplinuje do pracy nad sobą. Pomogę Ci w odnalezieniu odpowiedzi na Twoje ważne pytania, nauczę Cię czerpać z własnego potencjału. Zapraszam serdecznie. 🙂
P.S.
Polecam Ci również wywiad ze mną, który pojawił się w magazynie Sens – psychologia dla Ciebie! Szukaj w kioskach grudniowego numeru, a w nim artykułu na temat wyrażania siebie poprzez wizerunek! 🙂
+48 602 717 800
Barbara Kohlbrenner