Barbara Kohlbrenner
Barbara Kohlbrenner – doradca wizerunkowy, coach, stylistka – pomaga budować wizerunek spójny z osobowością i stylem życia.   Oferuje sesje coachingowe oraz metamorfozę, zakupy, przegląd szafy. Wejdź i zbuduj ze mną swój styl! | barbarakohlbrenner.pl

Moje 11 lekcji z 2024 roku

„Przestań próbować robić wszystko – zajmij się tym co się liczy.” To fragment z książki „Cztery tysiące tygodni” Olivera Burkemana. Wiem, że doba, tydzień, rok są za krótkie, aby zrobić wszystko co ważne. Życie to nieustanne podejmowanie wyborów. W tym roku dokonałam dobrych, ale nie zawsze prostych, które przełożyły się na to, że mogę z zadowoleniem podsumować 2024.

1. Poranne rytuały

Pobudka 5:10, czyli kolejny krok w mojej porannej rutynie. Jeszcze nie codziennie, na razie w tzw. dni treningowe. Jednak, gdy widzę, ile można zrobić do godz. 10 i jak efektywny jest to czas, kusi mnie, aby ten zwyczaj rozszerzyć na kolejne dni. O ile latem, wraz ze wschodem słońca, to wydaje się proste, zimą, gdy jest ciemno i całe osiedle jeszcze śpi, to naprawdę jest hardcorowe. Jednak z każdym kolejnym tygodniem wszystko przychodzi coraz łatwiej. Po pierwsze dlatego, że jeśli coś postanawiam, to nie podważam tego i nie dyskutuję ze sobą. Nie robię uników. Po prostu to robię. Pomaga z pewnością to, że mój mąż też wstaje tak wcześnie i razem idziemy na siłownię. Poza tym mam swoje poranne umilacze. Używam rano tylko lampek LED, które dają ciepłe, delikatne, punktowe światło. Nie serwuję moim oczom terapii szokowej. Daję im czas na miłą pobudkę. Zawsze używam olejków zapachowych i dodaję kilka kropli do dyfuzora. Piję duży kubek ciepłej wody, głaskam psa, który jeszcze śpi i czeka cierpliwie na bieganie po lesie lub łące.

2. Siła zespołu

Współpraca z zaangażowanym i wspierającym zespołem. Bez nich nie byłoby nowych wyzwań, webinarów oraz regularnej aktywności na social mediach. Bardzo ważnym etapem na mojej ścieżce zawodowej było założenie Akademii Doradcy Wizerunkowego, czyli nowego cyklu szkoleń stacjonarnych dla stylistów. To mój super BRB Team przeżywał ze mną wzloty i upadki w tym roku. A nie zawsze było lekko. Często pod górkę i opornie. Ale naprawdę było warto! Wiem, że jak się ma właściwe i wspierające osoby wokół siebie, to można zdobywać swoje szczyty.

3. Rodzina oraz przyjaciele

To jest niezmiennie mój fundament i przystań, o którą dbam. Wspólny czas, rozmowy o rzeczach ważnych i błahych. Bezcenne. To stałe, nieduże grono. Jesteśmy zaskakująco inni, ale o dziwo doskonale się rozumiemy, szanujemy swoje wady i niedoskonałości. Czasem przemycam tu momenty rodzinne, ale zdecydowanie wolę zachować prywatność dla siebie. W tym roku celebrowaliśmy razem piękne wydarzenie…

4. Podróże

Te bliskie i dalekie, poznawanie kultur, smaków, krajobrazów, fauny i flory. Dzięki temu nabieram dystansu do moich codziennych spraw. Zwłaszcza podróże po Afryce „stawiają do pionu” i wytrącają ze strefy komfortu. Tym bardziej doceniam to co mam i gdzie mieszkam.  Wiem, że nieprawdą jest, gdy coachowie i motywatorzy Ci mówią „Możesz mieć wszystko, co tylko zapragniesz!” Niestety, to tak nie działa. Warto pojechać w uboższe części świata, aby przekonać się jak żyją inni.

5. Aktywność ruchowa

To jest mój priorytet, od którego zaczynam dzień. Trening siłowy, pilates, bieganie oraz spacery po lesie. Ruch to życie. Warto zacząć chociaż od 15 minutowego rozciągania na macie. Potem staje się to miłą rutyną. W 2024 brałam udział w Biegu Skawińskim na 10km. Niby niedużo, ale jednak było to wyzwanie, nigdy nie startowałam w takich zawodach. I jakoś dziwnie się czułam, że ciągle ktoś mnie wyprzedzał :-). Wydawało mi się to takie proste, bo przecież biegam regularnie do 6km. Ale jednak bieganie z pieskiem to co innego. Maratony i starty w biegach nie są moją bajką. Tu zdecydowanie wolę podziwiać i kibicować moim Synom. To są dopiero emocje!

6. Odpuszczanie

Nad tym pracuję, czytam książki z rozwoju osobistego i staram się eliminować czynności, które nie wnoszą nic wartościowego do mojego życia. Zatem wybieram świadomie filmy, które oglądam, książki, które czytam oraz ludzi, z którymi spędzam chwile. Ponoć żyjemy średnio cztery tysiące tygodni. Zatem warto szanować siebie i swój czas, bo ile jeszcze nam go zostało? Szkoda trwonić go na kiepskie treści, słabe filmy i wszystko to, co nas ciągnie w dół, zamiast wzmacniać. Zastanów się, co sprawia, że czujesz się lepiej, a kto lub co Cię osłabia i „wysysa” z Ciebie dobrą energię.

7. Detox

Nie mam tu na myśli odżywiania. Tu właściwie nie stosuję nigdy żadnych diet, ani tym bardziej głodówek, ponieważ na co dzień dbam o to co, jak i kiedy jem. Detox, czyli oczyszczanie przestrzeni wokół ze zbędnych przedmiotów. Nadmiar naprawdę przytłacza. Regularnie pozbywam się z ubrań i dodatków z mojej szafy, wyprzedaję na Vinted lub rozdaję. Dzięki temu te rzeczy trafiają w tzw. drugi obieg i wiem jak bardzo sprawiają radość innym. Pozbywam się także wszelkich bibelotów, które mnie już nie cieszą i zagracają przestrzeń. Nie trzymam niepotrzebnych kosmetyków. Najtrudniej przychodzi mi rozstanie z książkami i wazonami, których nagromadziłam zbyt wiele. Będę nad tym pracować w 2025.

8. Dbanie o siebie i swoje potrzeby.

O tak! Czas na lekturę, masaż i spa, wizytę u kosmetyczki. To są obszary, które zawsze były na samym końcu mojej listy i często były zaniedbywane. W tym roku zdecydowanie bardziej regularnie chodziłam na masaże, zarówno te rehabilitacyjne, jak i odprężające.

9. Kobiety

Mądre, które „krążą po mojej orbicie”. Są to zarówno przyjaciółki, koleżanki, współpracownice, jak i moje uczennice oraz klientki. Wiele się od nich uczę. Wzbogacają mnie i mój świat. Każda jest inna, niepowtarzalna, cudowna! Czasem totalna wariatka, a czasem bardzo skrupulatna i uporządkowana. Ta inność, wielowymiarowość jest niezwykła. Staram się zrozumieć, nie oceniać i nie pouczać. Wybaczać, jeśli trzeba.

10. Marzenia

To one są pierwszym krokiem do planowania. I nie wszystkie marzenia muszą przekształcać się w cele. One po prostu są, umilają codzienność. Wiele z nich spełniam, krok po kroku, ale bez „spiny”. Zapisuję, wracam do nich. I takie też mam na nowy 2025. Czy wystarczy mi wytrwałości, konsekwencji, aby te najważniejsze zrealizować? Być może nie zdążę ze wszystkimi, wówczas zostaną w strefie marzeń na kolejne lata.

11. Wdzięczność

Za każdy dzień i za ten rok. Staram się codziennie podziękować sobie w myślach i pomyśleć za co jestem wdzięczna każdego dnia. Kiedyś to regularnie spisywałam. Teraz robię takie podsumowanie zawsze na koniec roku. Ta wdzięczność przepełnia moje serce i czyni mnie szczęściarą! Jest tak wiele obszarów, drobnych zdarzeń i okoliczności, które doceniam. Gdy to pisałam, była ostatnia niedziela w roku 2024, a za oknem świeciło piękne słońce. Wypiłam kawę w ulubionej, ślicznej filiżance. Mój syn, który chwilowo był jeszcze w trakcie przerwy świątecznej, zrobił pyszne gofry na śniadanie. Poszłam na spacer z psem, na obiad zjadłam ulubiony domowy makaron z grzybami… i mogłabym tak jeszcze długo wyliczać. Naprawdę, jak zaczniesz to robić, zorientujesz się, że ta lista nie ma końca.

Dziękuję, przede wszystkim za to, że moja mama, która w 2025 roku kończy 90 lat jest sprawna, ma niezwykłą pamięć i nie opuszcza jej poczucie humoru. Dziękuję także moim Synom – za każdy telefon i rozmowy w 2024 roku. I mojemu Mężowi, który jest wyrozumiały na moje nowe pomysły i nadal kocha taką wariatkę jak ja.

Plany na 2025? Więcej świadomych decyzji, małych kroków i czerpania radości z codzienności. Dziękuję za wspólny rok i życzę Wam pięknego 2025!

ARCHIWUM